Jak dowiedziałam się, że będę w tym semestrze pracować na Microsoft Teams, pomyślałam: O matko, jeszcze jedno narzędzie, którego trzeba się będzie nauczyć. Pierwsze kroki były trudne, narzędzie obezwładniające, mnóstwo komunikatów o tym i o tamtym. Zaczęły się poszukiwania filmów instruktażowych, koleżeńskie spotkania online (no bo w pandemii trudno inaczej), nieporadne próby ogarnięcia wszystkiego. W trakcie kolejnych spotkań nie było końca wątpliwościom, ale też i zachwytom nad tamtym i owym. Prawda jest taka, że i tak każdy musi odkryć MT dla siebie.
Dla mnie największym znakiem zapytania było, jak i gdzie mogłabym sobie urządzić tablicę. Można włączyć wirtualną tablicę przy okazji dzieleniu ekranu, ale dla mnie oznaczało to strasznie dużo zachodu, żeby wszystko dobrze uruchomić, a i tak śladu po tym nigdzie nie zostawało. Aż gdzieś trafiłam na film o wykorzystaniu Notesu jako wirtualnej tablicy. Okazało się, że w zasadzie można w Notesie zrobić bardzo wiele, niezależnie od tego, jakiego uczy się przedmiotu. Co więcej, notatki zostają w Notesie i uczniowie czy studenci mają do nich cały czas dostęp. Raz dobrze przygotowane notatki można wykorzystać czy zmodyfikować w innych grupach, utworzyć kopię w chmurowym czy komputerowym folderze i mieć do wykorzystania w dowolnym momencie i dowolnej potrzebie.
Znajduje się go bardzo łatwo w zawartości grupy, na kanale ogólnym:
Gorzej z pomysłem jak go zorganizować. Wybrałam sobie układ miesięczny z zajęciami z każdego miesiąca, żeby łatwo było się odnaleźć nie tylko mnie, ale również i studentom, szczególnie tym, którzy potencjalnie mogą z powodu choroby (wiadomo jakiej) być dłużej nieobecni na zajęciach. Sekcje to miesiące, a strony to poszczególne dni, w których odbywają się zajęcia.
Strony notesu czyli wirtualne tablice mogą służyć w zasadzie do każdego rodzaju aktywności. Gdy potrzebowałam rozmowy czy dyskusji dotyczącej spekulowania co też mogło się wydarzyć wcześniej na tych obrazkach, zebrałam sobie całą kolekcję fotografii z Pixabay.Te same fotografie można zresztą wykorzystać do innych ćwiczeń: czasy przeszłe, okresy warunkowe, czasy teraźniejsze, ćwiczenia słownikowe, itd.
Gdy potrzebowałam czegoś innego do poprowadzenia dyskusji to moja tablica posłużyła mi do zebrania słynnych cytatów, które stały się punktem wyjścia do pracy w grupach. Ale można je też wykorzystać do indywidualnej pracy na czacie, gdzie każdy z członków grupy wybiera sobie swój cytat, tworzy na odpowiednich kanale (u mnie Classes, żeby się nie mieszało z Ogólnym) swój post, wpisuje cytat, rozwija go, a pozostali członkowie klasy wpisują pod wybranym postem swoje komentarze. Ma to przypominać forum, czat, coś co uczestnicy znają z mediów społecznościowych.
Notes czyli tablica to wdzięczne narzędzie do prezentowania diagramów, wykresów, fotografii. Lubię diagramy i schematy, zwłaszcza w prezentowaniu zagadnień gramatycznych, ponieważ mogę wtedy poglądowo objaśnić wybrany temat gramatyczny, przedstawić to w atrakcyjniejszej formie niż lista wiadomości związanych z danym tematem. Jeśli tylko potrzebuję wykorzystać jakieś interaktywne ćwiczenia online to jest możliwość ich podlinkowania. Uczniowe zawsze mogą wrócić w domu do ćwiczeń zrobionych wspólnie w klasie.
W Notesie jest możliwość skorzystania z rozmaitych funkcji rysowania i wtedy takie diagramy czy fotografie świetnie się do tego nadają. Tutaj sobie podkreśliłam i zaznaczyłam ważne słowa czy zasady.
Największą przyjemność mam jednak z przygotowywania i gromadzenia materiałów audiowizualnych. Zamiast przeskakiwania pomiędzy oknami z kolejnymi nagraniami, zbieram wszystko w jednej notatce gotowe do przedstawienia w trakcie lekcji. Jest to potem dostępne w każdej chwili dla każdego, kto przynależy do danej grupy. Materiały są uzupełnieniem tematu zajęć, jego rozszerzeniem, bywają też wprowadzeniem do zagadnień gramatycznych czy słownikowych, ale równie często stanowią punkt wyjścia do rozmowy, dyskusji, burzy mózgów, przygotowaniem do tekstu, a czasem puentą na zakończenie zajęć.
Mam przeczucie, że to dopiero początek mojej przygody z Notesem zajęć, który jest moją tablicą. Nie wykorzystałam jeszcze jego wszystkich możliwości, ale się uczę, eksperymentuję, sprawdzam i próbuję. Notes bywa czasem wolny, powoli się ładuje, zawiesza się, nie pokazuje wszystkich zapisanych elementów od razu - często trzeba poczekać albo odświeżyć stronę. Ale nic w nim nie ginie. Jest najlepszą wirtualną tablicą, z jaką miałam kiedykolwiek do czynienia i zastanawiam się, jak to będzie, jak trzeba będzie wrócić do normalnej tablicy.
Jestem bardzo ciekawa Waszych doświadczeń z Notesem, Waszych pomysłów na jego 'tablicowe' wykorzystanie. O tym, co można zrobić z innymi częściami Notesu, następnym razem.
Commenti