Szkoła wymyślona na nowo
W najnowszym, jeszcze ciepłym raporcie, Microsoft (2020) odnosi się do przyszłości edukacji, wychodząc od lekcji wyniesionych z pandemii. Prognozuje zmianę i rozkłada ją na trzy etapy:
- niepokoju (ang. disruption), towarzyszącego nagłemu przejściu z edukacji tradycyjnej na stuprocentowo zdalną – ten etap mamy już częściowo za sobą;
- uczenia się (learning), zarówno w działaniu (tym pełnym niepokoju, a jakże!) jak i pod wpływem refleksji nad tym, co w szkołach działo się od marca 2020;
- oraz fazę przyszłą, polegającą na wymyśleniu edukacji na nowo (re-imagining education).

Źródło: Microsoft (2020)
Jeżeli prześledzicie wpisy na blogu wIEm, ukazujące się od początku pan(dem)icznej edukacji zdalnej, znajdziecie w nich echa trzech etapów z raportu Microsoftu. Pierwsze wpisy poświęciłam uciszaniu niepokoju przez propagowanie rozwiązań dość prostych, a jednocześnie – co wiem z doświadczenia – skutecznych. U progu wakacji pojawił się wpis z pytaniem, czego się nauczyliśmy i jedną – na początek – propozycją wyobrażenia sobie edukacji na nowo. Napisałam wtedy:
Chciałabym, by ten nagły zwrot "w zdalne" zaowocował edukacją szkolną (również wyższą) "w zwolnionym tempie". W moim rozumieniu jest to edukacja oparta na dobrych, mądrych zadaniach*:
· otwartych (jest więcej niż jednak odpowiedź; a już na pewno więcej niż jedna droga do rozwiązania) i, dzięki temu, mobilizujących do myślenia krytycznego;
· mających charakter długoterminowych projektów, międzyprzedmiotowych / wieloaspektowych; wymagających szukania połączeń między różnymi dziedzinami wiedzy, a nie tylko wiedzy "że";
· realizowanych zespołowo, choć z elementami pracy indywidualnej (bo nie każde zadanie dobrze wychodzi w grupie; i nie każdy uczeń lubi pracę zespołową);
· ocenianych kształtująco, przez na różnych etapach wykonania;
· dających nauczycielowi możliwość nawiązani dialogu z uczniem.
Propozycja ta pozostaje w zgodzie z zasadami nauki głębokiej (deep learning), której zasady przedstawiono w raporcie Microsoft (2020): uczeń jest tu aktorem, nauczyciel tylko nadaje edukacji ramy; działanie, którego wymaga szkoła jest blisko prawdziwego życia i polega na rozwiązywaniu realnych problemów na drodze poszukiwania odpowiedzi, czasem nieoczywistych, z zainteresowaniem, które towarzyszy realizacji osobistych pasji; praca zespołowa, we współpracy z kolegami, pod opieką nauczyciela, naturalnie wspomagana przez rodziców pozwala budować relacje nowego typu – emocjonalne również, ale przede wszystkim społeczne więzy współzależności; nowych technologii używa się nie jako substytutu starych metod, ale dla wzmocnienia i rozszerzenia edukacji, również w zakresie budowania relacji (por. tabelka niżej).

Źródło: Microsoft (2020)
To wszystko już się dzieje, nawet jeżeli zmiany nie są powszechne i często wprowadzane małymi krokami. Hołdując zasadzie Practice what you preach (w wolnym tłumaczeniu: bądź mocny nie tylko w gębie), zainicjowałam takie działanie na swoim podwórku. W Instytucie Filologii Angielskiej UP, razem z Łukaszem Olesiakiem*, poprowadzimy od tego roku akademizkiego dwa kursy spięte jednym projektem egzaminacyjnym**. Taki projekt jest (i) wykonywany zespołowo przez cały semestr; (ii) oceniany kształtująco przez tandem prowadzących na drodze wielokrotnego prototypowania***, w którym to systemie nauczyciel jest doradcą, nie sędzią oraz (iii) broniony podczas dyskusji kończącej kurs, z udziałem obojga nauczycieli i grupy. Planujemy też z Łukaszem warsztat koleżeński na ten temat, bo chcemy przekonać koleżanki i kolegów do tworzenia ścieżek międzyprzedmiotowych oraz spinania trzech i więcej przedmiotów jednym egzaminem.
Czy edukacja wymyślona na nowo to tylko nowe podejście do zdobywania i weryfikacji wiedzy i umiejętności?
Nie. Są jeszcze dwie ważne sprawy.
Po pierwsze, na etapie uczenia się (teraz!), Microsoft (2020) zwraca uwagę na lekcje płynące bezpośrednio z pandemii. Padają pytania o to, jak radzimy sobie w tej odbiegającej od normy sytuacji, kto radzi sobie z nią lepiej, a kto gorzej; czego w czasie edukacji prowadzonej w izolacji społecznej dowiedzieliśmy się o sobie i swoim otoczeniu, szkolnym i domowym; co nowego wiemy o nowych technologiach i skutecznych sposobach komunikacji. Refleksji takiej powinny towarzyszyć inicjatywy oddolne, działania samopomocowe, w ramach których ci, którzy lepiej radzą sobie z wyzwaniami pandemii, dzielą się doświadczeniem z tymi, którzy gorzej znoszą odbiegające od nory]my sytuacje. Na uwagę zasługują tu społeczne poradniki (np. dla uczniów) zredagowane przez Fundacje „Przestrzeń dla edukacji” i inne działania pod auspicjami Rzecznika Praw Obywatelskich. Szkoła wymyślona na nowo dba bowiem o dobrostan uczniów i nauczycieli (ang. well-being). Lekcja wyniesiona z pandemii to również wiedza, jak to robić.

Źródło: Microsoft (2020)
Wszystkie te pytania, zarówno o dobrostan uczniów i nauczycieli, jak o umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach, refleksja na temat konieczności działań oddolnych – samopomocowych i pomagających budować relacje – prowadzą do jeszcze jednej ważnej funkcji szkoły wymyślonej na nowo: szkoły budującej charakter oraz wypracowującej i umacniającej postawy obywatelskie. Taka szkoła osadza oba te działania na fundamencie umiejętności współpracy i porozumiewania się, kreatywności i krytycznym myśleniu. Niniejszym otwieram serię wpisów poświęconym tym zagadnieniom, z przykładami ćwiczeń, lekcji i projektów do realizacji w szkole wymyślonej na nowo. Zostańcie Państwo z nami :)

Źródło: Microsoft (2020)
*https://www.fundacjawiem.com/; zakładka LUDZIE
**Tak, dobrze zrozumieliście – dwa przedmioty zakończy jeden egzamin.
*** Grupa projektowa proponuje rozwiązanie, które jest przedmiotem oceny tymczasowej i niezobowiązującej – ot, nauczyciel wysyła sygnał, jak oceniłby ten pomysł, gdyby go oceniał. Ponieważ wspomniany „sygnał” zawiera konstruktywną informację zwrotną, zespół wie, jak rozwiązanie poprawić. Nowe rozwiązanie trafia do ponownej – niezobowiązującej i tymczasowej – oceny. Cykl ten jest powtarzany 3-4-ktrotnie, w razie potrzeby trwa dłużej.